czwartek, 17 lipca 2008

pierwszy chinski deszcz

Wczoraj wieczorem dojechalem do Xi'an bylej stolicy kraju a obecnie prowincji(Shaanxi) gdzie podono jest 35 tysiecy zabytkow archeologicznych. Niestety pogoda dzis nie dopisala jak w tytule a poranne bieganie w poszukiwaniu tanszego noclegu tez nie przynioslo skutkow.
Jednak dzieki temu zdarzylem wrzucic kilkanascie zdjec.
Jak widac kilka ostatnich dni bylo dosyc intensywnych a pojutrze znowu mnie czeka dluga przeprawa( 17 h) tym razem na poludnie do Chengdu.
Mam nadzieje, ze tam w Sichuanie uda mi sie co nieco zobaczyc choc slyszalem iz po trzesieniu ziemi jakie tam bylo w maju( 70 tys. ofiar) ruch turystyczny jest dosyc ograniczony i sam tez nie chcial bym sie szwedac po miastach gdzie ludzie wciaz zyja tragedia.
Coraz bardziej zaglebiam sie rowniez w kuchnie chinska i zamawianie na chybil-trafil zdaje sie dzialac. Po prostu patrze na Menu i wybieram potrawe z duza iloscia "krzakow"( co gwarantuje zlozonosc posilku) i z mala wartoscia Yuanow (co gwarantuje dluzsze podrozowanie).
Oki powoli sie wypogadza wiec lece zobaczyc slynne Gesie Pagody i moze mi sie uda kupic bilet na pociag
Pozdro i tymczam

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Piekna podroz i piekne zdjecia prosze Pana :) Pozdrowienia z Saigonu! Safe journey! M. Magda vel moudan

Unknown pisze...

witam,cos dlugo nic nie piszesz mam nadzieje ze nie probowales obalic rzadu w chinach i cie nie zamkneli,napisz co tam sie u ciebie dzieje .KOKO