środa, 25 lutego 2009

Cape to Cape track

i znow minela spora chwila odkad ostatni raz pisalem , ale naprawde nie wiele sie dzialo kilka ciekawych ulotnych chwil a poza tym nudne zycie nielagalnego imigranta, ktorego nikt nie chce zatrudnic na czarno ;-(((( niestety tu juz nie bylo tak latwo jak w Darwin takze lada dzien zmywam sie na wschodnie wybrzeze gdzie moze bedzie lepiej, mam tam kilku kumpli i obiecuja pomoc,
wracajac do watku dotkniety dlugoterminowym bezrobociem( podobno po roku nic nie robienia ciezko wrocic do normalnego trybu zycio-pracowania choc ja musze przyznac ze bawie sie calkiem dobrze) postanowilem odpoczac i poobcowac nieco z natura,
przegladajac mape South-West Australia zauwazylem dluga nitke ciagnaca sie wzdluz wybrzeza . ktora okazal sie szlak Cape to Cape takze zrobilem male zakupy plecak na plery i dawaj na szose co by zlapac stopa do latarni na polnocnym krancu czyli przyladku Naturaliste,
poczatkowa traska jak w kurorocie asfalcik, drewniane pomostu, pozniej na szczescie zrobilo sie ciekawiej i ogolnie rzecz biorac wcale nie bylo latwiej niz bieganie po naszych Tatrach,
co prawda roznice wzniesien niewielkie, ale wiekszosc czasu trasa wiedzie przez wydmy albo sama plaze a z obciazeniem juz nie jest tak latwo, i piach piach w butach co sluzy bardziej otarcia niz wygodzie,
oczywiscie doznanaia zajebiste i musze przyzanac ze bylo to moje najlepsze trekkingowe doswiadczenie , no bo czego wiecej potrzeba slonce, plaza , szum fal Oceanu Indyjskiegio za ktorym juz tylko Afryka a gdy juz dotarlem do celu czyli Przyladku Leeuwin - to jedna z tych ciekawych miejsc gdzie spotykaja sie dwa Oceany Indyjski i Poludniowy a stamtad na polunie juz tylko Antarktyda ,
i te noce na plaze z Droga Mleczna przesuwajac sie po niebosklonie w trakcie niocy - az sie spac nie chce,
niestety nie udalo mi sie trafic w ten moment gdzy przeplywaja tamtedy grupy ogromnych wielorybow ale moze "uszczele" jakiegos w innym miejscu planety,
takze bylo fajowo a tymczasem konce i bede sie powoli zmywal w strone Nowej Zelandii, ale napewno odezwe sie jeszcze z Ozzilandu

P.S Ciezkie warunki na rynku pracy , w dobie swiatowej recesji zmusily mnie do zakupu narzedzia , ktore obecnie jest niezbedbe w szukaniu platnego zajecia takze nowy nr nowego narzedzia do dzwonienia i esowania to +61414147612 takze wszelkie pilne sprawy typu oferty kupna( zdjec?) , sprzedazy, matrymonialne czy tez sponsoringu prosze kierowac na ten nr ewewntualnie na adres poczty elektronicznej ktory byl podany... kilka postow temu

pozdro
i trzymajcie sie cieplo tej zimy ponoc sniegu masa
w Polszy
i na brak mrozu tez nie macie co narzekac