sobota, 5 lipca 2008

"krzaki" i "robaki" oraz KKH

W Chinach mam podobne problemy jak na poczatku na Ukrainie a pozniej w Iranie. Cyrylicy nauczylem sie dosyc szybko, perskiego nawet nie probowale. A w Kaszgarze zewszad atakuja mnie "krzaki"( czyli zanki chinskiego alfabetu) i "robaki"(napisy w ujgursku, ktory uzywa arabskiej transkrypcji. Kaszgar jest w wiekszosci zamieszkany przez muzulmanskich Ujgurow, takze szok kulturowu jest dosyc niewielki po Azji Srodkowej. Niektorzy nawet mowia ze to nie Chiny, faktem jest ze prowincjia Xinjang ma niewielka autonomie. Po dwoch dniach odpoc zynku wybralem sie Karakorum Highway( najwyzej na swiecie polozona utwardzona droga prowadzaca do Pakistanu) nad jeziorko Karakul. Samo jezioro jest ladne, wysoko polozone i spokojne, ale najlepsza czescia tego wyjazdu byl trekking w strone lodowca pod szczytami Kongur. Po drodze przypadkowo trafuilem na ogromny Kanion a po przeprawieniu sie przez rzeke znalazlem wydme na szczycie kanionu. Potem jeszcze cmentarz prz zachodzie slonca- po prostu mega wypas.
Pozdro

Brak komentarzy: